Zgoda i pocałunek receptą na szczęście małżeńskie! Taki przepis na udany związek zdradzili złoci jubilaci – Państwo Czesława i Stanisław Januszkiewiczowie oraz Teresa i Tadeusz Szostakowie.
W grudniowy piątek w lubańskiej Sali ślubów, po ponad 50 latach, dwie pary odnowiły przysięgę małżeńską. Uroczystość poprowadził Zastępca Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Andrzej Choroszy. W tej wyjątkowej chwili uczestniczył również Zastępca Burmistrza Miasta Lubań Mateusz Zajdel, nie zabrakło też rodzin jubilatów.
Państwo Czesława i Stanisław Januszkiewiczowie ślub wzięli w Sulikowie 2 września 1972 roku, czyli ponad 51 temu. Wyswatała ich koleżanka i jak widać, wiedziała, co robi.
- Mąż pracował wtedy w lubańskim szpitalu jako mechanik, a ja w Czechosłowacji i tam właśnie spotkałam się z koleżanką z młodszych lat i ona mówi, że ma dla mnie fajnego chłopaka. Przedstawiła mi w Lubaniu obecnego męża. Pokochałam go, rodzice go polubili, a potem wzięliśmy ślub – wspominała Czesława Januszkiewicz.
Dziś, oprócz wielu wspomnień mogą pochwalić się córką i synem, którzy obdarzyli ich czworgiem wnucząt, a ci z kolei sześciorgiem prawnucząt. W odpowiedzi na pytanie o receptę na szczęście małżeńskie wymieniają wyrozumiałość i umiejętność ustępowania drugiej osobie, ale nie tylko.
- Zgoda i pocałunek! – z uśmiechem uzupełnił pan Stanisław.
- I oczywiście cieszymy się z wnuków, prawnuków oraz dzieci. Rodzina daje nam siłę, ich szczęście nas uszczęśliwia – dodała Jubilatka.
Druga para, czyli Państwo Teresa i Tadeusz Szostakowie w związek małżeński wstąpili 26 sierpnia 1973 w Leśnej. Poznali się na zabawie i od pierwszego tańca wiedzieli, że "to jest właśnie to". Owocami ich miłości są dwie córki i trzech synów, jak również piętnaścioro wnucząt i dziewięcioro prawnucząt.
- A najmłodszy prawnuczek urodził nam się wczoraj – pochwaliła się dumna prababcia Teresa.
Jubilatka w latach młodości pracowała w przędzalni, a z czasem przy sukcesywnie powiększającej się rodzinie zrezygnowała z pracy zawodowej na rzecz prowadzenia domu. W tym czasie jej mąż pracował w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Lubaniu, skąd po 40. latach przeszedł na emeryturę. Pokaźny staż pracy przewyższa jednak staż małżeński. Czy istnieje recepta pozwalająca osiągnąć taki wynik?
- Po receptę to się chodzi do lekarza – żartował Tadeusz Szostak. - Po prostu dogadywać się w tym wszystkim trzeba, jedno drugiemu ustąpić musi, bo inaczej nic z tego nie będzie – zdradził wprost jubilat.
- Właściwie to jesteśmy jak ogień i woda. Jak trzeba, jedno ugasi lub rozpali drugie. Przeciwieństwa się przyciągają, ale też uzupełniają. Może tu tkwi sedno sprawy? – zastanawiała się pani Teresa.
Podczas uroczystości wyjątkowe pary zostały odznaczone Medalami za Długoletnie Pożycie Małżeńskie, które przyznaje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Nie zabrakło również kwiatów, serdecznych gratulacji i życzeń.
Jeśli w Państwa rodzinie lub wśród znajomych znajduje się małżeństwo z półwiecznym stażem, zachęcamy do zgłaszania tego faktu do Urzędu Stanu Cywilnego, nr tel. 75 646 44 32 lub e-mail: andrzej.choroszy@miastoluban.pl.
(ŁCR)